Częstym błędem popełnianym przez rodziców jest przekonanie, że czytanie zarezerwowane jest wyłącznie dla starszych dzieci. Okazuje się, że wystarczy poświęcić pół godziny dziennie na czytanie dziecku, aby ten mimochodem nauczył się wielu rzeczy.
Kiedy tak naprawdę zacząć przygodę naszej pociechy z książkami? Czy niemowlak faktycznie rozumie, o czym do niego mówimy? I jak wytłumaczyć starszakowi, że realny świat trochę różni się od bajki? Zapraszam do lektury, z której dowiecie się wielu ciekawostek. Dzisiaj podpowiadam także po jakie pozycje sięgnąć priorytetowo.
Kiedy faktycznie zacząć czytać?
Początkowo nie wierzyłam, że to możliwe, aby będąc jeszcze w brzuchu nasze dziecko cokolwiek rozumiało. Zapewniam Cię jednak, że dobry nastrój mamy udziela się maluszkowi. Czytanie dziecku sprawi, że już w brzuchu zapamięta konkretny kawałek pod warunkiem, że będziesz do niego wracała. Oczywiście warunek jest jeden- nie zaczynaj od powieści, ale od wierszyków, bajek skierowanych do najmłodszych. Niech będą to pozycje, do których wrócisz po narodzinach maluszka. Rozpoznawanie przez dziecka, czy to głosu, czy danego utworu sprawi, że będą się one kojarzyły ze spokojem i bezpieczeństwem, jakie czuło w brzuchu u mamy. Podobnie jest ze słuchaniem muzyki u takiego malucha. Spróbuj. Musimy mieć na uwadze fakt, że czytanie fantastycznie rozwija mowę dziecko, dlatego tak naprawdę im wcześniej zaczniemy, tym lepiej. Dodatkowo czytając budujemy więź, kreujemy i rozwijamy jego wyobraźnie, pobudzamy w nim wyczucie piękna, a przede wszystkim od małego oswajamy z książką i pokazujemy, że to, co drukowane wcale nie gryzie.
Ale moje dziecko mnie nie słucha
Dziecko, szczególnie to małe, jest biernym słuchaczem. Nie wykazuje zaciekawienia czy zdziwienia, bo jeszcze tego nie potrafi. Nie zniechęcaj się! Specjaliści twierdzą, że nawet noworodek potrafi zarejestrować dźwięki, które go otaczają. Czytanie dziecku stymuluje jego mózg i uczy obcowania z książką. Im wcześniej wprowadzimy czytanie do życia naszego dziecka tym lepiej, ponieważ ten proces sprzyja rozwojowi intelektualnemu oraz emocjonalnemu. Oswajając pociechę od wczesnych miesięcy z książką, mamy większe szanse, żeby wychować rasowego czytelnika. Moi synowie oprócz zabaw grzechotkami, swoje małe rączki zaciskali także na mięciutkich, materiałowych książeczkach skierowanych dla najmłodszych. Gdy troszkę podrośli podsuwałam im pozycje z czarno- białymi obrazkami, które pokazywały schematyczne, pojedyncze przedmioty, które dookoła nas otaczają. Naprawdę jest w czym wybierać.
Po co czytać bobasowi?
Odpowiedź jest prosta. Czytanie stymuluje mózg w obszarze, który odpowiada za rozumienie i odbiór tekstu oraz mowę. O wpływie czytania na mowę pisałam Wam tutaj. Czytanie dziecku wzbogaca jego słownictwo i jego język. Osoby, które od najmłodszych lat obcowały z lekturami mają większą swobodę rozumienia tekstu pisanego i słyszanego. Są bardziej otwarci i mają lepsze umiejętności komunikacyjne. To także świetna lekcja cierpliwości i koncentracji. Mój starszak na hasło „czytamy bajkę” zamiera. Uspokaja się w jednej chwili. Kolejnym argumentem przemawiającym za czytaniem jest wspólnie spędzony czas z dzieckiem. Żyjemy w szalonych czasach, bieg to nasza codzienność. Uważam, że spożywanie wspólnych posiłków i czytanie to czas bezcenny, którego absolutnie nie może zabraknąć w naszym życiu. Przez codzienny rytuał czytania nasze dziecko czuje się po prostu ważne i docenione. Wie, że rodzice odkładają codzienne obowiązki, Bardzo Ważne Sprawy, tylko po to, żeby wspólnie wybrać się w podróż do bajkowego świata. Pozwala to budować mocne więzi między dorosłym a dzieckiem.
Jak długo powinno czytać się dziecku?
Tak długo, jak dziecko tego potrzebuje. Myślę, że do momentu, aż samo weźmie książkę do ręki i powie „mamo, sam poczytam”. Fajnym rozwiązaniem dla starszych dzieci jest wymyślanie przez malucha własnych zakończeń. Pozwoli to na zweryfikowanie, czy faktycznie dziecko uważało, skupiło się na tekście czytanym i rozwinie kreatywność. Bardzo dobrze sprawdzają się też książki bez tekstu z samymi obrazkami. Po takie pozycje swego czasu bardzo często sięgałam. Zachęca to dziecko do wymyślania swoich własnych historyjek. To świetna zabawa zarówno dla starszych, jak i dla młodszych dzieci. Pozwala też dziecku oswajać się z faktem, iż każdy człowiek ma prawo do wyrażenia własnego zdania. Uczy to także tolerancji wobec odmiennych stanowisk.
Czytanie z dzieckiem doskonale wpływa na jego rozwój emocjonalny. Uczy rozpoznawać emocje i nazywać je. Pokazuje mu różne sytuacje, w których sam może się kiedyś znaleźć. Mój wujek mawiał, że ,,życie to nie bajka, bajka to nie życie”, ale tak naprawdę książki to opowieści o życiu, z tą różnicą, że są pokazane w prostszy sposób. Czytanie dziecku doskonale wpływa na rozwój mowy, dlatego im wcześniej wprowadzimy ten element do życia dziecka tym lepiej. Nie zniechęcajmy się, gdy maluch nie chce nas słuchać. Daj mu szansę na samodzielny wybór lektury.
Jestem ciekawa od jakiego wieku wy rozpoczęliście przygodę Waszych dzieci z książkami? Może macie do polecenia jakieś fajne lektury dla młodszych i tych starszych dzieciaków? Podzielcie się w komentarzach. Przyznaje, że pora odświeżyć naszą biblioteczkę.
=============================
Jeżeli spodobał Ci się ten post, udostępnij go w swoich kanałach social media. Wystarczy, że klikniesz któryś w poniższych ikonek
↓↓↓
=============================
Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:
→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.
→ Śledź nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu