Nie masz pomysłu na zabawę z dziećmi? Zejdź z nimi 800 schodów pod ziemię!

0

Wakacje zakończyliśmy z przytupem, bo… aż 800 schodów pod ziemią. Co robiliśmy z dwójką dzieci w takim miejscu? Przecież tam nie ma ani plaży, ani wody! Nasza rodzina lubi łamać stereotypy, dlatego postanowiliśmy podzielić się z Wami naszym ostatnim odkryciem. Możecie się tam wybrać niezależnie od pory roku. Zapraszam na dzień w Kopalni Soli „Wieliczka”. Gotowi?  

Opuszczając Lubelszczyznę po 2 tygodniowych wakacjach, stwierdziliśmy, że chcemy wycisnąć z ostatnich dni wakacji jak najwięcej. Padło na wyjazd w góry, w których nie byliśmy dwa lata. Nie chcieliśmy męczyć dzieci długimi wyprawami, a dodatkowo prognozy pogody nie były obiecujące. Co robić z maluchami na południu Polski? Pojechać do Wieliczki!

Kopalnia Soli „Wieliczka” to jeden z najcenniejszych polskich zabytków. Wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej tam nie byłam. Nie pytajcie mnie, jak to się stało, bo sama tego nie wiem. Dobrze, że po ponad 30 latach udało mi się w końcu tam dojechać. I to nie z byle kim, bo z moją rodziną.

Czy kopalnia to odpowiednie miejsce dla dzieci?

Pierwsza odpowiedź nie była twierdząca. Może dzieciaki będą znudzone, mało zaangażowane, głodne… Okazuje się, że kopalnia, tak samo jak plaża jest miejscem odpowiednim dla dzieci w każdym wieku. Dodatkowo nie straszna nam zmieniająca się pogoda.

Wieliczka ma w swojej ofercie trasę o fajnej nazwie Odkrywamy Solilandię (kliknij tutaj). Podróż po krainie Solilandii i odkrywanie baśniowych tajemnic wielickich podziemi to świetna zabawa dla dzieci i rodziców. Podczas podróży po solnych podziemiach odkrywcy spotkają tajemniczego Skarbnika, rozwiązują rozmaite zagadki oraz quiz, bawią się w towarzystwie skrzata – soliludka. Trasa nie jest zbyt długa, trwa 2,5 godziny, przemierza się ją w grupach liczących minimum 10 osób. W programie znajduje się chwila na czytanie fragmentów książki „Solilandia – pamiętnik wielickiego skrzata” pod patronatem fundacji ABC XXI „Cała Polska czyta dzieciom”. Na zakończenie mali odkrywcy otrzymają Dyplomy Znawcy i Przyjaciela Solilandii. 

Kiedy wybrać się do Wieliczki?

Każda pora będzie dobra. W wakacje są tam niezłe tłumy, ale w okresie niewakacyjnym ponoć jest tam bardzo znośnie. Nie ma znaczenia, czy wybierzecie się do kopalni z dziećmi latem, czy zimą, ponieważ na dole panuje stała temperatura pomiędzy 17 a 18 stopni. Jesienią i zimą będzie tam zdecydowanie mniej ludzi, więc macie teraz odpowiedni czas, aby zaplanować wizytę w kopalni. 

Czy dzieciom będzie się tam podobało?

Jeżeli wybierzecie dla nich odpowiednią trasę, to na pewno. Mój Oluś po dniu spędzonym, w Wieliczce powiedział, że to był najlepszy dzień w jego życiu i że kopalnia jest boska. Fajne jest to, że wybierając trasę Odkrywamy Solilandię macie w pakiecie super przewodnika, bardzo angażującego dzieci. W połowie trasy do grupy dzieci dołącza skrzat Soliludek, który opowiada dzieciom ciekawe historie i pokazuje dalsze części kopalni. Na sam koniec wycieczka dociera do Solilandi, w której przywita ich Skarbnik, zachęcając jednocześnie do wspólnej zabawy. Stefan, który nie ma skończonych 3 lat i jest dzieckiem bardzo żywym przeszedł trasę bez żadnego marudzenia. Trasa i inne dzieci bardzo go absorbowały. Na koniec zasnął mi na rękach. 

Jak kupić bilety do trasę Odkrywamy Solilandię?

Tylko mailowo albo telefonicznie. Ważna informacja: nie można na tę trasę zakupić biletów online. Najlepiej zadzwonić i zabukować bilety na pasujący nam termin. Kopalnia Soli „Wieliczka” umożliwia rodzinne zwiedzanie szlaku Odkrywamy Solilandię z przewodnikiem w języku polskim lub wybranym języku obcym. Dzieci do 4 roku życia wchodzą za darmo. Bilet dla osoby dorosłej za zwiedzanie trasy Odkrywamy Solilandię kosztuje 70 albo 75 zł w zależności od okresu zwiedzania, a dla dziecka 50 albo 55 zł. Macie możliwość zakupienia biletu rodzinnego, który przysługuje rodzinie złożonej z 2 osób dorosłych i 2 dzieci w wieku od 4 do 16 lat (kliknij tutaj).

Czy na terenie kopalni można coś zjeść?

W tej kwestii miałam kolejne wątpliwości. Niepotrzebnie. Pod ziemią znajduje się karczma, w której możecie zjeść obiad po skończonym zwiedzaniu. Wszystko działa podobnie jak w restauracji w Ikei – wybieracie co chcecie i wtedy płacicie. My jedliśmy obiad w podziemnej karczmie i było pysznie. Po kopalni możecie też zabrać swój prowiant lub zjeść coś na powierzchni w jednej z miejskich restauracji lub restauracji na terenie kopalni w hotelu Grand Sal (kliknij tutaj).  

Gdzie najlepiej zatrzymać się jadąc do Wieliczki? 

Opcji macie kilka. Pierwsza to taka, że przyjeżdżacie autem rano, parkujcie na jednym z parkingów niedaleko kopalni, zwiedzacie ją i na wieczór wracacie do domu lub organizujecie sobie nocleg w Krakowie. Druga opcja jest taka, że wykupujecie sobie noclegi w hotelu Grand Sal, który znajduje się tuż obok wejścia do kopalni. Hotel ma ofertę SPA, z której możecie skorzystać np. po długim dniu spędzonym pod powierzchnią ziemi. My wybraliśmy tę właśnie opcję, bo z dziećmi było nam tak wygodniej. Dostaliśmy duży rodzinny pokój. Hotelowa restauracja serwuje cudowne jedzenie, śniadania są tam pyszniejsze niż w innych hotelach, jest dużo warzyw i owoców i jajecznica z jajek, a nie proszku ;). Menu zawiera też pozycje dziecięce (klik), kluski z serkiem mascarpone to był obłęd!       

Co można jeszcze zrobić na terenie Wieliczki? 

Posłuchać na przykład orkiestry górniczej, skorzystać z tężni solankowej albo poszaleć na placyku zabaw. Szczególnie polecam Wam tężnię solankową o powierzchni 7500 m2. Spacer w tężni solankowej to jedna z przyjemniejszych odmian terapii wziewnej. Powstający tam naturalny solny aerozol podobny jest do tego znad brzegu morza. Dzięki swoim zdrowotnym właściwościom, wspiera leczenie wybranych chorób dróg oddechowych o charakterze nawracających i przewlekłym. Nie bez znaczenia są także profilaktyczne właściwości solnego aerozolu. W trakcie całego dnia płuca gromadzą szereg pyłów, zawartych we wdychanym powietrzu. Inhalacje profilaktyczne pozwalają oczyścić drogi oddechowe, dlatego nazywane są także nebulizacjami oczyszczającymi.                                                                                                                                                                                                                           

Jak oceniam pobyt w Wieliczce i czy polecam to miejsce?

Wystarczy, że napiszę wspomnienie mojego syna: „mamo, to był najlepszy dzień w moim życiu”. Było super, jestem dumna z moich dzieci, że tak dzielnie pokonały 800 schodów w dół i nie marudziły na miejscu. Niejednokrotnie Wam pisałam, że podróże mają genialny wpływ na rozwój naszych pociech. Myślę, że gdyby nie one, Olo nie byłby takim otwartym i ciekawym świata dzieckiem.

Jeżeli nie macie jeszcze planów na wrześniowe weekendy, to zachęcam do odwiedzenia Wieliczki. Zdecydowanie warto.

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.