Wybraliśmy się dzisiaj na spacer do Wilanowa, w zasadzie to szukać jesieni. Niestety nie znaleźliśmy jej, ponieważ oprócz kasztanów, nic nie wskazywało na to, że rozpoczeła się kalendarzowa jesień. Liście nadal zielone, stokrotki na trawnikach, słońce świeci wysoko…Nic specjalnego…
Dosyć specjalnie okazało tuż przed wyjściem z parku, kiedy zorientowaliśmy się, że Olek zgubił klucze od naszego auta. Dostał je dosłownie na chwilę, ale zapomnieliśmy o nich, podobnie jak nasz syn. Na szczęście poszukiwania zakończyły się sukcesem po 30 minutach, klucze leżały w trawie, gdzie Olek ukucnął po kwiatki :).
P.S. Papierowa torba, którą możecie zobaczyć na każdym zdjęciu, to zamierzony element dzisiejszej garderoby :).
Bluza: Mini Rodini
Kamizelka, spodnie – GAP
Buty: ZARA
Jeden komentarz
Nie ma to jak mała dawka adrenaliny na spokojnym spacerze 🙂