Skuteczne sposoby na uporządkowanie swojego życia. Sprawdź teraz!

7

Jestem typem zbieracza, pisałam Wam już o tym przy okazji wpisu poświęconemu porządkowaniu szafy. Jeszcze do niedawna bardzo dużo kupowałam, ale prawie niczego nie oddawałam ani nie wyrzucałam. W efekcie moje życie przestało mnie cieszyć, ponieważ mieszkanie, w którym spędzałam bardzo dużo czasu, zaczęło mnie przytłaczać, a w zasadzie mnogość tych wszystkich rzeczy nagromadzona przez ostatnie lata.

Kilka miesięcy temu zdecydowałam się na uporządkowanie swojego domu – przestrzeni, w której przebywam ja i moja rodzina. To nie było takie zwykłe sobotnie porządkowanie, ale głębsza analiza stanu posiadania. Zrozumiałam wtedy, jak wielki wpływ na nasze życie ma uporządkowanie przestrzeni.

Porządek jest potrzebą psychiczną, która daje lepsze i szczęśliwsze życie. Porządkując swój dom wprowadzamy ład do naszego otoczenia. Czyż nie czujemy się lepiej, kiedy nasze mieszkanie lśni? Ja za każdym razem po weekendowych porządkach siadam na kanapie i gapię się w moją błyszczącą podłogę, która powoduje we mnie stan nieważkości, wewnętrznego uspokojenia i poczucia szczęścia…

Kiedyś sprzątanie było dla mnie czymś normalnym, zwykłą czynnością, którą wykonywałam bez większego namysłu. Obecnie też tak jest, ale porządkując swój dom nie myślę już w kategoriach weekendowych porządków. Powierzchniowy porządek daje szczęście na chwilę, która czasami trwa dosłownie minutę, dlatego lepiej skupić się na tym generalnym. Zabierając się do niego trzeba sobie zadać pytanie, po co się to robi i czego się po nim oczekuje. Ja marzyłam o odzyskaniu równowagi i energii, którą zabrały mi te wszystkie niepotrzebnie nagromadzone przedmioty.

Porządkowanie przestrzeni to przede wszystkim pozbycie się tych rzeczy, które nie przynoszą żadnej radości i powodują niezadowolenie oraz frustrację. Radość z otaczania się rzeczami, które kochamy jest ogromna, to ona pozwala wstać każdego ranka prawą nogą i sprawić, by dzień zakończył się uśmiechem. Obrastanie w przedmioty, na których nam nie zależy, kradnie naszą energię i spokój. Porządkując przestrzeń wokół siebie, pozbywając się rzeczy, które zostały nagromadzone przez lata, w pewnym sensie rozprawiamy się z przeszłością, z decyzjami, które podejmowaliśmy i z historiami, o których chcielibyśmy zapomnieć. Sprzątanie uczy dystansu do siebie samego, sztuki wyboru oraz pewności siebie. Doceniamy to, co mamy i nie uciekamy w zakupoholizm, kiedy nas coś boli lub zwyczajnie dręczy.

Zapamiętaj poniższe zasady porządkowania swojej przestrzeni i odzyskaj szczęście.

*Otaczaj się tylko potrzebnymi rzeczami*

Nie ma sensu składować w domu rzeczy, które oprócz zbierania kurzu do niczego nie służą i nie są używane. Szkoda przestrzeni, która przecież kosztuje!

*Otaczaj się rzeczami, które sprawiają Ci radość*

Rzeczy, które spotykasz na swojej drodze każdego dnia mają dawać Ci radość, budzić w Tobie dobre skojarzenia i emocje. Pozbądź się więc tych, które Cię denerwują, budzą negatywne wspomnienia lub nie odgrywają żadnego znaczenia w Twoim życiu. Wyrzuć tą żelową świeczkę znad morza, drzewko z soli kupione kilkanaście lat temu w Wieliczce i obrazek z motywem gór. Te przedmioty już spełniły swoją rolę, więc trzymanie ich głęboko w szafce nie ma już sensu.

*Zmień podejście do sprzątania*

Nie myśl nigdy w kategoriach „muszę”. Zamiast tego pomyśl, że porządek da Ci szczęście i radość.

*Zmień sposób sprzątania*

Nie sprzątaj według typu pomieszczenia, zrób to według kategorii przedmiotów. Podziel je na: ubrania, kosmetyki, biżuterię, dokumenty, książki, naczynia kuchenne, płyty itp. Dzięki takiemu podejściu będziesz mieć pewność, że pozbyłaś się wszystkiego, na czym Ci zależało.

*Zmień kolejność sprzątania*

Zacznij od selekcji według powyższych kategorii. Kolejność jest tutaj ważna. Na początek rozpraw się z ubraniami. Kolejno uporządkuj książki, dokumenty, płyty, kosmetyki, naczynia, przybory kuchenne. Na koniec zajmij się rzeczami, mającymi wartość sentymentalną (pamiątki, zdjęcia itp.). Ubrań łatwiej jest się pozbyć niż pamiątek, dlatego należy rozprawić się z nimi na początku.

*Nie zostawiaj książek, które czekają, aż po nie sięgniesz, jak będziesz mieć czas. Rzadko kiedy to następuje. Sama miałam ze 30 książek kupionych pod wpływem chwili, których nigdy nie przeczytałam. Oddałam je koleżankom w pracy, które były tak samo zadowolone jak ja.

*Znajdź przedmiotom ich miejsce*

Przyczyną bałaganu może być zbyt duży wysiłek, jaki trzeba włożyć w odłożenie rzeczy na miejsce lub brak wyznaczonego stałego miejsca dla tej rzeczy. Przedmioty, które mają swoje ustalone miejsce łatwiej jest znaleźć. Dzięki temu podejściu już nigdy nie spóźnisz się do pracy z powodu zagubionych kluczy! Ustalaj im miejsca według rozkładu domu, a nie przepływu ruchu po nim.

*Przechowuj rzeczy pionowo*

Gdy rzeczy leżą poziomo, nie kontrolujemy ich napływu, bo „kupka” nie jest w żaden sposób ograniczona z góry. Poza tym, rzeczy które leżą na samym dole gniotą się i tracą na znaczeniu.

*Mniejsza ilość rzeczy na widoku ułatwia sprzątanie*

Im mniej rzeczy pozostawisz na widoku, tym szybciej sprzątniesz. Pomyśl na przykład o wannie, żeby ją umyć musisz najpierw zdjąć z niej wszystkie szampony, żele do mycia, peelingi itp.

Gwarantuję Ci, że zmiana podejścia do sprzątania zaowocuje lepszym samopoczuciem i większą energią. Pozbywając się rzeczy zaczniesz cieszyć się swoim mieszkaniem i życiem na nowo.

Polecam Wam książkę „Magia Sprzątania” Marie Kondo, która zainspirowała mnie do uporządkowania swojego życia.

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

7 komentarzy

  1. Chyba nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak mocno wpływa na nas otoczenie, w którym się znajdujemy. Zwłaszcza to, w którym przebywamy na co dzień, które powinno być naszą ostoją. Dlatego warto zadbać o powyższe 😉 masz rację!

  2. Czuję się zainspirowana. 🙂 Ja takie generalne porządki właśnie z podobną myślą przewodnią, jak ta o której piszesz, robiłam pod koniec listopada. A jednak mimo to, sporo rzeczy było mi szkoda wyrzucić, czy oddać i nadal robią tylko zamieszanie, graciarnię. Zabieram się za to od nowa, z innym nastawieniem. 😉

  3. Ja czytam i czytam te książki o minimalizmie oraz porządkach, ale jakoś przemóc się nie mogę. Albo wywalę pół rzeczy żeby za tydzień znowu zbierać :/ Chociaż zgadzam się z większością rad to jakoś przemóc się nie potrafię :/

    • Ja też nie mogłam, ponieważ wszystkiego było mi szkoda. Ale jak już zaczęłam, to skończyć nie mogę. Moje mieszkanie dodstało dzięki temu świeżego powiewu i wolnej przestrzeni.

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.