Rzuć wszystko w cholerę i wyjedź!

27

Nikt nigdy nie powiedział, że macierzyństwo to podróż przez piękny, czarujący i kolorowy świat. To trochę jak bieg przez przeszkody, bo kiedy wychodzisz już na prostą, nagle na Twojej drodze pojawia się nowa przeciwność powodując strach, oburzenie i pretensje.

IMG_7336

Bycie mamą to praca na pełen etat, taki od którego nie weźmiesz urlopu nawet jeżeli pragnęłabyś tego bardzo… Wiem, że tak samo jak ja, miewasz dni, w których z ogromną chęcią rzuciłabyś wszystko i wyjechała gdzieś, gdzie zastaniesz ciszę i spokój. Gdzieś, gdzie będziesz słyszała swój własny oddech i myśli…I gdzieś, gdzie będziesz robiła to, na co w danej chwili masz właśnie ochotę. Powiem Ci tylko, że takie miejsce istnieje i nie, to nie jest RAJ. To może być hotel po drugiej stronie ulicy, albo park dwie przecznice dalej. Ty wybierasz, kiedy i dokąd jedziesz. Ze swojej strony mogę Tobie zagwarantować, że będziesz się dobrze bawiła, nawet jeżeli mają być to najdłuższe godziny spędzone w samotności.

P.S. Nie zapomnij spakować dobrej książki i kilku gazet, które jeszcze nieprzeczytane zdążyły się już zakurzyć.

Jako mama, która stara się zachować równowagę pomiędzy pracą, macierzyństwem i życiem zachęcam Ciebie do zrobienia sobie krótkiej przerwy od tego miksu. Masz przecież fantastycznego i odpowiedzialnego partnera, który świetnie poradzi sobie ze zmianą pieluszki, przygotowaniem mleka w nocy i wyjściem na spacer w ciągu dnia. Musisz uwierzyć w siebie i w niego. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy umówiłam się „na mieście” na dłużej niż dwie godziny z moją przyjaciółką, bez Olka. Młody miał może ze cztery miesiące. Ubrana według najnowszych trendów, odchudzona już po porodzie, wypachniona mogłam iść poplotkować, popatrzeć na ludzi i nie przejmować się tym, że mój drugi łyk kawy został właśnie przerwany płaczem. To był chyba pierwszy raz, kiedy ze stoickim spokojem wypiłam swoje latte. Do domu wróciłam zadowolona, a młody nadal żył i miał się dobrze. Zresztą jego tata również.

W takiej sytuacji, grunt to zmienić myślenie i przełamać stereotyp, że mama musi być z dzieckiem 24 godziny na dobę, przynajmniej w jego pierwszym roku życia. Jeżeli karmisz, to złap trochę oddechu w pobliskim parku, na dzień dobry tyle powinno wystarczyć Ci do szczęścia…A w miarę wprowadzania stałych pokarmów lub mleka modyfikowanego idź dalej, Ty najlepiej wiesz dokąd. A teraz ruszaj i uwierz, że możesz wszystko. Mam Cię uszczypnąć? Proszę już to robię…

W ostatni weekend zostawiłam moich chłopaków w Warszawie, a sama pojechałam do Wrocławia. Złapałam oddech, nabrałam dystansu do niektórych spraw, spotkałam się z „moimi ludźmi” i wróciłam stęskniona, wyspana i zadowolona. Teraz mąż ma spokój chociaż na chwilę z ciągłym narzekaniem, że „mam tego dosyć” ;).

5

Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl Blog parentingowy Olomanolo.pl

A to są moi ludzie:)

=============================

Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:

→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.

→ Śledz nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu.

→ Odwiedź nas Twitter i Pinterest, jeżeli Facebook i Instagram są dla Ciebie niewystarczające.

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

27 komentarzy

    • Mały człowieczek on

      Och, to samo sobie pomyślałam… Tylko, że to dopiero rok za mną i nocne karmienie, co 2 godziny…. więc ten moment pewnie daleko….a coraz częściej przychodzą myśli, że muszę się wyrwać, bo oszaleję…:(

      • Ja pierwszy raz wyjechalam na dłużej, jak Olek skończył rok. To były 4 dni spędzone w Iralndii u przyjaciólki. Trzymam kciuki za Twój wolny czas.

  1. Wrocław to najpiękniejsze miasto w Polsce, ponieważ jestem z zachodu Polski, dosyć często tam bywam. Piękne zdjęcia.

  2. Ale ci Twoi ludzie mają miny 😉 Wyjazd pozwala nabrać dystansu i spojrzeć na wszystko z innej strony. Zapraszamy częściej do Wrocławia 🙂

  3. Fajnie zrobić sobie krótką przerwę od wszystkiego, nie tylko pracy ale i najbliższych. Wierzę, że przy dziecku nie da się swobodnie oddychać, a cała nasza energia idzie na zabawę z dzieckiem. Cieszę się, że się udało wypocząć.

  4. Popieram! Ważne jest by znaleźć czas dla siebie. Kochająca mama nie musi spędzać z dzieckiem 24h na dobę. A chwila wytchnienia potrzeba jest każdemu 🙂

  5. Ja się właśnie przymierzam z pakowaniem na nasz urlop….i jak myślę o tym jak będzie w tym roku wyglądać nasze plażowanie, albo raczej wyglądać nie będzie, to robi mi się gorąco. Że też na plaży nie można wypożyczyć jakiegoś kojca, ogrodzenia, zagrody (o!) czy coś w tym stylu. #złamatka wiem. Ostatni wyjazd do Poznania uświadomił mi jak niezwykle ważne jest to o czym piszesz. I to nie są jakieś frazesy. Każda z nas potrzebuje, pobyć czasem sama i nawet jeśli sobie nie uświadamia, że potrzebuje…to potrzebuje 🙂 twoi ludzie mają genialne miny! 🙂 Buźka!!

    • Aga, mają miny, bo Aga z Edekimy coś poważnego opowiadała:). Na plaży z takim maluchem jest ciężko, plażowanie to Ty będziesz miała wtedy, kiedy Mati będzie spała. A tak, będziesz ją ganiała na zmianę z mężem.

        • Tak jest, ja pierwszy raz na plażę wyjechałam z Olkiem jak ten miał 6 miesięcy, kiedy spał było spoko, kiedy nie – nieco gorzej. W ubiegłym roku też był słabo, bo uciekał, bo wolał pobiegać po deptaku, niż zostać na plaży. Z takim malym dzieckiem nie ma leżenia i smażenia się. Kupcie jest zabawki do piachu i spróbujcie zachęcić ją do zabawy.

  6. Piękny i mądry post.
    Taki właśnie mam zamiar, choć…trudno przewidzieć, czy nie będę powielać jakichś stereotypów. Na razie mogę chodzić wszędzie, bo noszę to-to ze sobą ;).
    A Wrocław – moje ulubione miasto – w Twoim wydaniu taki piękny!

    • Ojej, gratuluję. Kiedy rozwiązanie? Słuchaj, liczy się podejście, najważniejsze to nie wariowac, tylko dać sobie troszkę na luz. Trzymam kciuki:)

  7. Skąd ja to znam: „Mam wszystkiego dosyć, bla… bla… bla.” Też kiedy tylko mogę wykorzystuję okazję, by po prostu wyjechać, odpocząć od rodziny i pozwolić im odpocząć ode mnie. To dodaje skrzydeł 🙂

    • Oj, a wiesz w ilu miastach w PL ja nie byłam…Pomalutku to nadrabiam, ale jeszcze tyle przede mną.

  8. Piękne zdjęcia!
    Powiem Ci, że popieram takie podejście do sprawy. Przez całe swoje życie jesteśmy przede wszystkim człowiekiem. Nie matką, nie żoną, tylko człowiekiem, który ma swoje ja i swoje potrzeby. Matka i żona to pewien rodzaj etatu. Trzeba czasami wyjść z tej roli i po prostu zrobić to co się chce, nie oglądając się na resztę. Nie rozumiem kobiet, które mówią, że ja nie mogę sobie na to pozwolić. Każda może, tylko jest ograniczana przez swoją głowę i swoje myśli. Zdrowy egoizm jest wręcz obowiązkowy!

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.