Stefek wita Was!

12

Dzisiaj do mnie dotarło, że jestem Wam coś winna. Trochę mi to zajęło, ale niestety Stefek wybrał na swoje narodziny najbardziej zapracowany miesiąc roku. Ledwo wyszłam ze szpitala, a już musiałam stanąć przy garach i szykować Święta dla mojej rodziny, w międzyczasie obchodziliśmy jeszcze czwarte urodziny Olka.

Czas zatem na oficjalne przedstawienie Wam mojego syna – Stefana Adama. Pewnie zastanawiacie się: po kij mu dwa imiona! Nie pytajcie, sama tego nie wiem. Mąż zapytał, a ja na pół przytomna odpowiedziałam i na szybko wymyśliłam Adam. A teraz modlę się, żebym poprawnie wypełniła wniosek o 500+ wpisując dwa, a nie jedno imię!

Stefek to farciarz, urodził się w najpiękniejszy dzień mijającego miesiąca, 12.12.2016! Tym samym dołączył do swojego brata, z którym tworzą zgrany grudniowy team!

Dwa tygodnie to mało i dużo, aby się poznać. Na razie uczymy się siebie nawzajem, cieszymy się sobą i odnajdujemy w nowej rzeczywistości. Pojawienie się Stefka w naszym domu to nowa sytuacja nie tylko dla nas rodziców, ale również starszego brata. Mimo iż początki były ciężkie, bo zazdrość wzięła górę, dzisiaj widzę znaczną poprawę w zachowaniu Olka. Stara się być pomocny i odpowiedzialny, nawet bym powiedziała, wyrozumiały.  Muszę jednak przyznać, że poległam, jeżeli chodzi o przygotowanie starszaka na pojawienie się młodszego rodzeństwa, swoimi przemyśleniami na ten temat podzielę się z wami w oddzielnym wpisie.

Pytacie mnie w prywatnych wiadomościach jaki jest, czy daje pospać w nocy i czy ładnie je. Mówi się, że drugie dziecko to totalne przeciwieństwo pierwszego. A skoro pierwsze było nadzwyczaj grzeczne, można by przypuszczać, że drugie da popalić. Na takie maleństwo właśnie się nastawiałam – krzykliwe, marudne i wymagające. I wiecie co?! Żadne z moich przypuszczeń się nie potwierdziły, a teoria o tym, że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego ma się nijak do tego, co mnie spotkało. Nie twierdzę, że tak będzie cały czas, ale jak na razie jest super. Stefek to fajny, miły i grzeczny gość. Jego uprzejmość i wyrozumiałość mnie powala, i jeżeli tak dalej pójdzie, to mój urlop macierzyński okaże się wspaniałym czasem.

Przywitajcie zatem mojego młodszego syna, który od dzisiaj będzie pojawiać się tutaj coraz częściej.

METRYCZKA:

Tą piękną pościel z powyższych zdjęć dostaniecie na stronie www.maamut.com.

Produkty Maamut uszyte się wyłącznie z naturalnych, miękkich i delikatnych tkanin produkowanych wyłącznie w Polsce, które certyfikowane są znakiem Oeko-Tex Standard 100, będącym najbardziej restrykcyjnym systemem oceny jakości tekstyliów. Oznacza to, że materiały, z których uszyte są pościele Maamut są wolne od substancji toksycznych, mających negatywny wpływ na zdrowie naszych dzieci.

To co wyróżnia markę Maamut od innych producentów dziecięcych pościeli to ciekawe wzornictwo, projektowane autorsko. Wszystkie nadruki wykonane są nietoksycznymi farbami, w pełni bezpiecznymi dla ludzi i będącymi najmniej inwazyjnymi dla środowiska naturalnego.

=============================

Jeżeli spodobał Ci się ten post, udostępnij go w swoich kanałach social media. Wystarczy, że klikniesz któryś w poniższych ikonek ↓↓↓

=============================

Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:

→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.

→ Śledź nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu

 

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

12 komentarzy

  1. Aga z www.makeonewish.pl on

    Kochane malenstwo. Zycze Wam by pozostal taki kochany. Niech chociaz ktos sie na tym macierzynskim wyspi 😉

  2. Witamy malucha! 🙂 Jest przesłodki, a motyw z metryczką mnie zachwycił! Rewelacyjnie to wygląda. I oby Stefek pozostał taki grzeczny, jak dotychczas 🙂

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.