Podsumowanie drugiego trymestru ciąży

13

I stało się, kilka dni temu wkroczyłam w trzeci trymestr mojej ciąży. To oznacza jedno – za niecałe trzy miesiące będzie z nami nasz mały brzdąc! Na samą myśl o tym dostaję gęsiej skórki. Nie pytajcie czemu, samej jest mi ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Może to hormony, a może lęk przed tym, jak poradzę sobie z dwójką małych rozrabiaków?

Dzisiaj chciałabym podsumować mój drugi trymestr, który był chyba najlepszym czasem do tej pory. Mały brzuch, seksapil, lekkość w poruszaniu się i słowa „jak ci pięknie w tej ciąży” słyszane niemal zewsząd. Czy rzeczywiście nie ma takiej możliwości, by zatrzymać czas? Czy nie cudownie byłoby czuć się tak przez kolejnych kilka miesięcy? O tym, dlaczego aż tak bardzo chwalę sobie drugi trymestr w ciąży, piszę poniżej.

#Brzuch

Do połowy drugiego trymestru prawie był niewidoczny, a ja bez problemu mieściłam się w swoje ulubione dżinsy. Dopiero po przekroczeniu 23 tygodnia wystrzelił niczym Filip z konopi i cały czas rośnie. Tak spektakularne wyniki zganiałam na śliwki, które w ciąży zjadam nie za dwie, ale za trzy osoby! Jaki by nie był, jest śliczny, trzyma fason, nie rozłazi się na boki i pozwala mi jeszcze zrobić sobie pedicure. W porównaniu do poprzedniej ciąży rośnie w takim samym tempie, ciężko dopatrzeć się tutaj jakiejkolwiek rywalizacji pomiędzy rodzeństwem.

#Waga

Z wagą to jest tak, że po pierwszym trymestrze nie przytyłam nic. Stawałam na wagę z myślą o chociaż jednym dodatkowym kilogramie, niestety waga nawet nie drgnęła. Drgnęła dopiero wtedy, kiedy pobudzony wakacyjnym jedzeniem żołądek postanowił się zbuntować i zaczął przyjmować coraz to większe ilości różnego pokarmu, reasumując miksu składającego się z cukrów, węglowodanów i tłuszczów. I tak z osoby namiętnie kontrolującej swoją wagę zamieniłam się w tę, która ważyć się już nie lubi. Staję na wagę tylko wtedy, gdy lekarz o to prosi, bo tak naprawdę przytyłam już 11 kg! Podczas naszych skandynawskich wakacji zyskałam 5 dodatkowych i to nie dlatego, że tam tak dobrze karmią. Wprowadziłam do swojej diety przeróżne przekąski w postaci lodów, batoników, ciasteczek i gofrów. I stało się, ale jest znośnie. Na tym etapie ciąży jestem w stanie zaakceptować moją wagę, tym bardziej, że nie widzę jej w postaci tłuszczu na pośladkach, czy udach. Poszło raczej w brzuch i cycki, więc luz… W ciąży z Olkiem przytyłam 17 kg i chyba w tej dobiję do tej samej liczby.

#Piersi

Plusem drugiego trymestru jest to, że przestały boleć. Są nadal nabrzmiałe, z widocznymi żyłami. Nie opadły, więc suma summarum wyglądają OK. Nawet je lubię ;).

#Seksapil

Drugi trymestr to najlepszy czas kobiety. Zgrabny brzuszek i mały przyrost wagi sprawiają, że można poczuć się naprawdę seksi w swoim ciele. Będąc w ciąży z Olkiem chowałam się za długimi i zamaszystymi sukienkami, nie chciałam emanować brzuszkiem na prawo i lewo. W tej z kolei dobrze czuję się tylko w sukienkach podkreślających moje krągłości i w porównaniu do pierwszej ciąży, czuję się jak milion dolarów! Ciąża to nie powód, aby zapominać o swojej kobiecości, bo pomimo rosnącego brzucha nadal można czuć się ze sobą doskonale.

#Samopoczucie

Pierwszy trymestr nie należał do moich ulubionych. Mdłości, znużenie i zmęczenie plus praca na pełen etat wyssały ze mnie resztki sił. Ale z początkiem drugiego trymestru wszystko się zmieniło, bo objawy, które towarzyszyły mi do tamtej chwili ustały. Z dnia na dzień zaczęłam mieć więcej sił, senność zamieniała się w chęci do działania, a na mojej twarzy zawitał uśmiech. Drugi trymestr był również bogaty w nowe przygody, wykorzystałam ten czas na podróże i chwile z moją rodziną.

#Ruch

O ile w pierwszym trymestrze nawet przez sekundę nie pomyślałam o jakiejkolwiek aktywności fizycznej, w drugim postawiłam na długie spacery, jazdę rowerem (tak, zrobiłam to!) i zajęcia fitness dla kobiet w ciąży. Nie ukrywam, że piękna pogoda kusiła, by wszelką aktywność fizyczną wykonywać właśnie na świeżym powietrzu, dlatego intensywne spacery na dobre zostały wpisane w mój codzienny grafik. Drugi trymestr to najlepszy czas na jakąkolwiek aktywność fizyczną, wykonywanie ćwiczeń jest wtedy najbezpieczniejsze. Obecnie wdrażam do swojego grafiku basen, 5 dni w tygodniu. Będąc w ciąży z Olkiem uzależniłam się od niego tak bardzo, że nawet popsuty samochód nie zatrzymał mnie w domu…

#Badania

Wszystkie wyniki mam w normie, nie mam anemii, glukoza wyszła mi znośnie. Pojawiły się skurcze w łydkach, dlatego zwiększyłam dawkę przyjmowanego magnezu. W 25 tygodniu, na moje nieszczęście, ugryzł mnie kleszcz, pierwszy raz w życiu. W przychodni, gdzie wyjęto mi go, zostałam poinformowana, aby miejsce po ugryzieniu obserwować przez 8 tygodni pod kątem rumienia. Nie przepisano mi żadnego antybiotyku ani nie zlecono badań. Niestety od kilku dni zaczęły drętwieć mi ręce, skojarzyłam to z ugryzieniem po kleszczu. Natychmiast udałam się do internisty po skierowanie na badania, ale muszę czekać jeszcze tydzień, ponieważ dopiero wtedy badanie może wyjść wiarygodnie. Boję się i mam cichą nadzieję, że to drętwienie rąk nie jest spowodowane ukąszeniem kleszcza.

Drugi trymestr to zdecydowanie najlepszy okres ciąży, na pewno będę wspominać go przed długi czas…

Olomanolo.pl Olomanolo.pl Olomanolo.pl Olomanolo.pl Olomanolo.pl Olomanolo.pl Olomanolo.pl

=============================

Jeśli chcesz być z nami w ciągłym kontakcie, zachęcam do:

→ Polub nasz profil na Facebooku lub profil na Bloglovin. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowościami na blogu.

→ Śledź nas na Instagramie. Znajdziesz tu sporo zdjęć z codziennego życia, których zazwyczaj nie publikuję na blogu.

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

13 komentarzy

  1. Emilia KEM on

    Świetne zdjęcia. Ja zaczęłam 27 t.c. i od miesiąca drętwieją mi dłonie więc może to ciążowa dolegliwość 🙂

  2. Kamila wyglądasz pięknie! 🙂 Ja całe szczęście przed swoje 2 ciąże nie miałam żadnych nudności, wymiotów więc Bogu dziękuję, że nie musiałam tego doświadczyć :))

    • Z tego co pamiętam, Ty też wyglądałaś pięknie, przynajmniej w drugiej ciąży. W pierwszej Cię nie widziałam. U mnie wymiotów też nie było, ale senność i zgaga dobiły mnie tym razem.

  3. Wróciły wspomnienia z okresu mojej ciąży:) troszkę Ci zazdroszczę tych pięknych chwil, które na Ciebie czekają i zbliżają się WIELKIMI krokami;P Ja najlepiej wspominam drugi trymestr, czułam się świetnie nic mi nie dolegało, trzeci… o masakra jak przypomnę sobie ten ból w okolicy lewego żebra!!! (to podobno nie było żebro tylko mięsień macicy był tak już naciągnięty i bolał- tak twierdziła oczywiście Pani doktor nie ja:)) Kochana życzę Ci szczęśliwego rozwiązania i mocno trzymam kciuki:)

    • Dzięki Aniu, rzeczywiście drugi trymestr to najlepszy okres w ciąży. Tak mi go brakuje…bo zdaję sobie sprawę z tego, że za miesiąc pozostanie mi już jedynie moja kanapa i seriale na kompie.Tak przynajmniej wspominam końcówkę mojej pierwszej ciąży.

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.