10 zasad, którymi kierują się najlepsi rodzice…Korzystasz z nich?

2

,, Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci”… Oj… ile w tym prawdy. Chcemy dla naszych pociech wszystkiego, co najlepsze. Pragniemy, by były szczęśliwe. Dbamy, chuchamy i dmuchamy. Wypruwasz sobie żyły, żeby maluchom niczego nie zabrakło. Czasem silimy się aż za bardzo i zwyczajnie przedobrzamy. Zazdroszczę, jeśli masz już jakieś rodzicielskie doświadczenie. Prawdziwą przeprawę mają świeżo upieczeni rodzice. Wszelkie informacje chłoną jak gąbka wodę. Tylko co jest słuszne a co nieistotne? Granica między wychowaniem w miłości a rozpieszczaniem jest bardzo cienka. Dla rodziców często niewidzialna. Jak w tym wszystkim nie zwariować, ja się pytam?!

 

Jedni zachęcają, by dawać maluchowi maksymalną swobodę- dziecko to dziecko musi się wyszaleć. Inni sugerują sztywne zasady i tzw ,,zimny chów”, wszystko po to, żeby później nie słuchać, że ich dziecko jest ,,rozpuszczone jak dziadowski bicz”.

Wielu speców od sprzedaży może się schować przy naszych dzieciach, bo oto prawdziwi mistrzowie manipulacji! Profesorowie na wyższych uczelniach mogą uczyć się technik negocjacji od mojego starszego syna. Czasem mam wrażenie, że tę umiejętność ma w małym paluszku, a chodzi dopiero do przedszkola!

Pamiętam jak kiedyś obruszyłam się na mojego tatę, gdy nazwałam Olka ,,małym spryciarzem i kombinatorem”. Tymczasem, zamiast użalać się nad przebiegłością malucha powinniśmy pochylić głowę i przypomnieć siebie samych. Dziecko samo się nie rozpieszcza. Rozbestwiony maluch to tylko i wyłącznie zasługa rodziców. Niestety, bo dobrze wiemy, że rodzicielskiemu sercu nie raz jest daleko do rozumu.

Życie jest tylko życiem, zasady są po to aby je łamać. A czy słusznie robimy? Myślę, że tych poniższych reguł każdy rodzic powinien przestrzegać. 

1. Wyznaczaj granice

W każdej dziedzinie życia istnieje pewna granica, której należy przestrzegać. Nie wiem, gdzie ona przebiega. W każdej rodzinie ustalamy ją indywidualnie. Ważne jest jednak to, by ona istniała. Dzieci potrzebują reguł. Dzięki nim czują się bezpiecznie. Granice nie są czymś negatywnym, czymś, co źle wpłynie na rozwój i zachowanie naszego dziecka. To jak rytuały, które wprowadzamy dziecku od urodzenia. Sprawiają, że czuje się ono bezpieczne i kochane, a dzięki temu jego „obsługa” jest dla rodzica dużo łatwiejsza. 

Pamiętaj także, że ustalone zasady powinny być stosowane przez wszystkich członków rodziny. Dziadkowie mogą pozwalać na więcej, ale nie mają prawa łamać głównych reguł waszego domu.  Oni też muszą się tego trzymać.

2. Trzymaj się ustalonych zasad

Właśnie! Dużo łatwiej jest wymagać od kogoś. Prosisz o porządek po zabawie, czekoladę zajadacie tylko w weekendy, telewizor oglądacie tylko przez godzinę każdego dnia. Wielka tablica w kuchni przypomina te wszystkie zasady. A jak to wygląda u Ciebie? Czy Ty stosujesz się do tych ustalonych reguł? Zasady ustalone są wspólnie, a Wy powinniście się ich trzymać. Dzięki temu dziecko poczuje się ważne oraz zrozumie powagę nakazów.

3. Nie wychowuj życiowej cioty

Prawda boli? Mam tego świadomość. Sama złapałam się na tym, że po urodzeniu pierwszego dziecka chciałam włożyć go pod klosz, dmuchać, chuchać. Gdybym mogła to i oddychałabym za niego, żeby tylko się nie męczył. Trwało to jakiś czas. Dobrze, że mój mąż powiedział ,,Dość! Kama! Naszemu dziecku niczego nie brakuje! Pozwól mu żyć własnym życiem”. Dzisiaj uważam, że dziecko ma prawo przewrócić się, nabić siniaka, pobrudzić spodnie. Nie uchronisz malucha przed wszystkimi nieszczęściami świata. Zresztą, rozpieszczając go, sprowadzisz na niego jeszcze większą tragedię – życiową niezaradność.

 

4. Nie przekupuj

Kochani jak to jest u Was? “Jeśli poczekasz ładnie jeszcze chwilkę, to pójdziemy na plac zabaw ” “Jak zjesz marcheweczkę, to pojedziemy na lody.” Nie wolno ci tak mówić! Udowadniasz dziecku w ten sposób, że każdą rzecz można wyłudzić złym zachowaniem. Twój maluch tym sposobem będzie jeszcze bardziej marudny. Zacznie kombinować: “Jak będę jęczał, mama wymyśli coś fajnego, żeby mnie uciszyć”. W ten sposób świat zaczyna kręcić się wokół dziecka. Nie widzisz tego?

5. Naucz malucha cierpliwości

Ona serio się opłaca w życiu. Warto nawet 1000 razy powtarzać “Poczekaj, aż skończę. Proszę, nie przerywaj”, ,,Poczekaj cierpliwie w kolejce.’’ Nauczenie malucha umiejętności czekania na swoją kolej wypowiedzi jest kluczem do wyrobienia w nim nawyku szanowania innych ludzi. Każde dziecko musi przeżyć ten nieprzyjemny moment, gdy mama nie może go wysłuchać teraz, już, od razu. Wszystko dla jego dobra. W życiu jeszcze nie raz oberwie po tyłku za brak umiejętności czekania na coś. Zacznij naukę tej cnoty od małych kroków.

 

6. Wszyscy w rodzinie są równi

Macie więcej dzieciaków? Super! Schody zaczynają się, gdy dostrzegamy różnice między nimi. Zasady powinny być stosowane nie tylko przez wszystkich, ale również wobec wszystkich. Rodzice często mają tendencję do tego, by odpuszczać najmłodszemu z rodzeństwa. Nie ma co się później dziwić, że ten młodszy jakiś taki rozleniwiony i mniej zaradny. Mamusiu, przecież sama go rozpieściłaś! Przy tej okazji moja ogromna prośba.

Drodzy Rodzice, nie porównujcie Waszych dzieci! Każde z nich jest indywidualnością. Kasia nigdy nie będzie Basią, Antek- Frankiem. Każde z nich ma inne zalety, a Ty Rodzicu musisz tak wychowywać swoje dziecko, aby zdawało sobie sprawę z własnej zajebistości. To Ty zaszczepiasz w nim wiarę w siebie, pozwalasz uwierzyć, że marzenia można spełniać.

7. Naucz dziecko oszczędności

Warto od najmłodszych lat uświadamiać maluchowi, że pieniądz to nie tylko papierki i monety. Cyferki na koncie oznaczają również Twój czas i wysiłek który włożyłaś w zarobienie pieniędzy. Osobiście preferuję dawanie kieszonkowego. Mój Olek jakoś jest mniej chętny na nową zabawkę, jeśli okazuje się, że musi wydać na nią swoje pieniądze. Jakoś dziwnie właśnie wtedy okazuje się, że owy gadżet, będący obiektem pożądania mojego syna jest jakiś taki…. mniej fajny i niepotrzebny. :-). Mój Olek dostaje kieszonkowe. I kiedy marzy o zabawce za kilak stówek to ma motywację, by zbierać…

 

8. Nie broń, gdy nie musisz

Nie broń swojego malucha za każdym razem, gdy ktoś się na niego poskarży. Dopuść do siebie fakt, że Twoja pociecha to również jest człowiek z krwi i kości, który popełnia błędy i nie zawsze dobrze się zachowuje. Wiem, że ciężko przyjąć to do świadomości.

 

9. Chwal, a nie tylko krytykuj

Rodzice dzielą się na dwie grupy. Jedna to ta wychwalająca swoje dzieciaki pod niebiosa, rozdmuchująca każdy wyczyn. Druga- to osoby, które uważają, że nie ma co zbytnio wbijać dziecka w ambicję, wszystko po to, żeby go ,,nie zepsuć”. Ani jedno, ani drugie podejście nie jest dobre.Bardzo często zapominamy chwalić dzieci za ich starania. To duży błąd wychowawczy. Dziecko musi wiedzieć, że jest dumą swoich rodziców.

10. Nie narzekaj i nie jęcz!

Jeśli twoje dziecko często ma okazję obserwować jak narzekasz, jęczysz, jesteś niezadowolona z życia to… wychowasz jeszcze większą życiową marudę od siebie samej. Rozmawiajcie, starajcie się doceniać pozytywy w Waszym życiu. My na przykład codziennie staramy się wymienić przynajmniej 3 rzeczy, które sprawiły, że nasz dzień był fajny. Bardzo polecam Wam tę zabawę- serio daje do myślenia i pozwala wyznaczyć priorytety w życiu.

Ciekawa jestem, jakich zasad wychowawczych Wy się trzymacie. Piszcie śmiało w komentarzach. 

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

2 komentarze

  1. u mnie najgorzej z przekupywaniem 🙂 Niestety zdarza się iść tą drogą na skróty. A potem płacz i zgrzytanie zębów – rodziców oczywiście

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.