7 grzeszków, które najczęściej popełniają młode mamy. Zrób test, czy należysz do tego grona (ja popełniłam wszystkie!)

6

,,Jak nie teraz, to kiedy?!” Oboje z mężem długo przygotowywaliśmy się na przyjście maluszka. Zwracaliśmy uwagę na to, co jest w naszej lodówce, uprawialiśmy dużo sportu i czytaliśmy mnóstwo poradników dla rodziców. Czułam się gotowa na dziecko, jak nigdy wcześniej. Co z  tego. Po słowach lekarza ogarnął mnie paniczny strach. ,,Jak my sobie poradzimy…?” Dzisiaj jako mama z 5 letnim stażem chciałam dodać otuchy innym przerażonym mamuśkom. Spisałam grzeszki, które sama popełniałam i które często powielają inni rodzice.

To prawda, że człowiek uczy się na błędach. Nigdy nie chciałam, żeby moi synowie byli królikami doświadczalnymi, a jednak dzisiaj uważam, że jestem Lepszą Wersją Mamy.

  1.  Najpierw ogarnę cały świat, potem zrobię coś dla siebie

Nie wiem, dlatego tak jest. Gdy zostałam mamą wszystkim chciałam udowodnić (a najbardziej chyba sobie), że dziecko niczego nie zmienia. Że potrafię świetnie zająć się małym Olkiem, ugotować dwudaniowy obiad i mieć błysk w domu. Gdyby nawet zlecono by mi odkurzenie pustyni, to bym to wykonała! Co z tego, że wieczorem padałam ze zmęczenia i byłam wrakiem człowieka? Dosyć. Dużo do myślenia dała mi …podróż samolotem. Stewardessa przed lotem przekonywała wszystkich, że w przypadku katastrofy najpierw należy założyć maskę sobie, a potem dziecku. To nie egoizm! Zadbaj najpierw o siebie – zyskasz Super Moc i będziesz mogła uszczęśliwiać innych. Jeśli Ty jesteś szczęśliwa, to Twoje dziecko to wyczuje. Dzisiaj ustalam sobie kilka realistycznych zadań. Wykonuje je i na koniec dnia z dziką satysfakcją skreślam je z listy. Codziennie robię chociaż jedną rzecz dla siebie. „Im jesteś bardziej szczęśliwy, tym lepszy będziesz rodzicem.”

 

  1. To tylko MOJE dziecko

Krzywa uczenia się jest stroma dla nowych matek i tatusiów – więc nie wyłączaj swojego małżonka. Jest dorosły? Jest. Jest ojcem? Jest. Pozwól mu znaleźć drogę do żłobka. Możesz czuć się właścicielem dziecka i możesz początkowo zmienić pieluchę szybciej lub kąpać z większą pewnością siebie. Jednak twój małżonek również musi opanować te zadania. Opieka nad noworodkiem wymaga za dużo pracy, aby jedna osoba mogła zrobić to sama. Kiedy wykonujesz swoją część, nie krępuj się, nie krytykuj ani nie instruuj. „Niektóre matki mówią, że chcą, aby ich współmałżonkowie pomagali dziecku, ale nie pozwalają, aby chłopcy wzięli na siebie odpowiedzialność” – mówi Kyle Pruett, doktor medycyny, profesor psychiatrii dziecięcej w Yale University School of Medicine i autor książki ” Fatherneed” (Free Press) .

 

  1. Nie odróżniają kremu przeciw odparzeniom od kremu na odparzenia

A co to za różnica? Wiedziałyście? Ja żyłam w takiej nieświadomości przez długi czas. Wiedziałam, że trzeba pielęgnować skórę dziecka i tak też czyniłam. Ale nie do końca robiłam to dobrze. Kiedy urodził się Olek do pielęgnacji jego skóry używałam maści z cynkiem. Nikt mi wtedy nie powiedział, że cynk działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i osuszająco na odparzoną skórę (nawet w szpitalu, tuż po urodzeniu synka!) i że stosujemy go, kiedy odparzenie wystąpi na skórze. Ciocie Dobre Rady, gdzie wtedy byłyście?! Ludzie zazwyczaj mają tyyyle do powiedzenia świeżo upieczonej mamie, a tu cisza. I to w takiej ważnej kwestii! A ja nieświadoma pakowałam tę maść na jego skórę…

Dopiero gdy urodziłam Stefana, doszło do mnie, że Sudocrem w słoiku, którego zawsze używałam pomaga w pielęgnacji skóry z odparzeniami. A na co dzień powinnam używać maść  Sudocrem care & protect, która zapobiega odparzeniom, chroni i pielęgnuje delikatną skórę pod pieluszką tworząc barierę ochronną na skórze. Zawiera pantenol i witaminę E, dlatego można stosować go codziennie już od 1. dnia życia dziecka. Obecnie marka Sudocrem daje nam mamom gotowe rozwiązanie. Eureka! Chwalę sobie ten specyfik, polecam go z czystym sumieniem i cieszę się, że w końcu odkryłam krem, który przynosi ulgę Stefkowi. Na co dzień używamy maści w tubce care & protect, by chronić delikatną skórę Stefana przed odparzeniami, a w przypadku, gdy na skórze pojawią się już odparzenia, sięgamy po maść w słoiku. Piszę o tym, bo dla mnie to odkrycie i nowość, a wcześniej byłam tego nieświadoma. Dzięki Sudocremowi problem całkowicie zniknął.

 

  1.  Porównują swoje dzieci z innymi

Może czasem czujesz się jak Ekspertka do wychowania dzieci, że specjalizacją: dzieci cudze. Ale wydaje mi się, że ,,zawód” ten nie powinien mieć prawa bytu. Każde dziecko jest inne! Ameryki nie odkryłam. Mam dwóch synów, te same geny, ale diametralnie różne charaktery. Mogłabym napisać na ich temat cały elaborat, ale po co? I bez niego zapewniam Cię, że nie ma sensu porównywać dzieci między sobą. Co z tego, że stosuję te same triki rodzicielskie. Pogodziłam się z tym, że urodziłam dwóch innych chłopców.  Z różnymi charakterami, potrzebami i odmiennym temperamentem.

 

  1. Za mało śpią

Wszyscy kazali mi spać, kiedy mój syn, ucinał sobie drzemki w trakcie dnia… Ale zawsze było tak wiele do zrobienia. Dopiero gdy zaczęłam upuszczać rzeczy, w tym talerze i szklanki, zdałam sobie sprawę, że zwyczajnie nie mam siły i długo tak nie pociągnę. Według psychologa Jamesa Maasa, autora książki Power Sleep (HarperCollins), nowi rodzice tracą od 400 do 750 godzin snu podczas pierwszego roku życia dziecka. Powinnaś ucinać sobie drzemkę codziennie, jeśli to możliwe lub wziąć co najmniej jedną długą drzemkę w weekend. Bez odpowiedniego odpoczynku ciężko jest cieszyć się życiem. Mała ilość snu, to obniżona odporność, a sezon przeziębień przed nami. Trudno wymagać od dziecka, żeby zrozumiało Twoje L4.

 

  1. Wierzą we wszystko, co poradniki przedstawią

Oj daliśmy się z mężem wciągnąć w tę pułapkę. Z racji tego, że sami wychowywaliśmy naszego pierworodnego, bez pomocy dziadków, to czytaliśmy wszystko, co wpadło nam w dłonie, żeby zostać wspomnianymi Ekspertami. O ile podręczniki i rady są bardzo przydatne, o tyle zawsze trzeba wziąć poprawkę na to, że każde dziecko jest inne. O czym wcześniej pisałam. Dlatego Kochani, nie radzimy się wujka Google i cioci Wikipedii w każdej sprawie, tylko ufamy swojej intuicji i słuchamy własnych dzieci. Owszem, lubię słuchać rad, bardziej doświadczonych mam, ale bierzmy też na to poprawkę.

 

  1. Nie przytulają, bo myślą, że dziecko się przyzwyczai

Zimny chów nie jest dobry! Zdecydowanie nasze dzieci potrzebują naszej bliskości. Tulmy je, mówmy, że je kochamy. Rozmawiajmy z nimi i poświęcajmy im czas, pokazując tym sam, że je szanujemy i liczymy się z ich zdaniem. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Zaufania z własnym dzieckiem, tak jak i z partnerem nie zbudujesz podczas weekendowych warsztatów, ale codzienną, wieloletnią rozmową i pracą.


To oczywiście niektóre błędy, które popełniałam jako świeżo upieczona mama. Wyeliminowanie ich metodą małych kroków pomogło mi być lepszą mamą dla młodszego syna, z czego korzysta także nasz pierworodny.

Dziewczyny, uzupełnijcie moją listę. Co Waszym zdaniem jest największym błędem popełnianym przez młodych rodziców?

Sudocrem SudocremSudocrem

SudocremSudocrem Sudocrem

Share.

About Author

Mama dwuletniego Stefka i sześcioletniego Aleksandra, zakochana w macierzyństwie, modzie i swojej pracy :)

6 komentarzy

  1. Marta Lewandowska-Sobolewska on

    No i co ja Ci mam napisać, jak że wszystkim się zgadzam? Zbadaj cycki, wyśpij się, daj staremu pomoc, przytulając, całuj, bujaj, pielęgnuj i pupę i dusz i ciesz się matko młoda każda chwila, bo ona już nie wróci. 😘 Piszę to ja matka trzech synów z ośmioletnim stażem 😉

    • O tych piersiach mi przypomniałaś i natychmiast zapisałam się na następny miesiąc na usg. To bardzo ważne, zresztą, jak wszystko. Wczoraj do 1 w nocy piekłam mężowi tort na urodziny, niby od syna. Miłego dnia Marta 🙂

  2. Iwonka Mikos on

    i nie przegrzewajcie swoich dzieci jak nas rodzice przegrzali i teraz marzniemy non stop 😛

  3. Malwina Rycerz on

    Otóż to ☺️ choć ciężko mi zrezygnować tego porządku idealnego… No po prostu nie. Mogę.. Ale może dlatego, że jeszcze hormony buzują 😘😉😁😜

    • Ja mam też z tym problem. Ale próbuję, bo widzę, jak bardzo mnie to stresuje i nie daje szans na luz w życiu. Przy dzieciach tak jest, nieporządek zawsze będzie.

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.